Jestem w trakcie stosowania retionoidów i kwasów, jak
możecie się domyślić jest to mieszanka wprost wybuchowa :D Efekt ? Czerwona,
przesuszona, łuszcząca się skóra, ale o dziwo w niektórych miejscach również
przetłuszczająca się. Wiecie jak ciężko sprostać takim wymaganiom i znaleźć
odpowiedni podkład ? Powinien on kryć, nie podkreślać suchych skórek, matować
ale jednocześnie nawilżać… Ciężka sprawa ;) Jednak znalazłam duet, który razem
nawet dobrze spełnia moje oczekiwania.
Mowa tutaj o podkładzie Astor Perfect Stay oraz o pudrze Ecocera
Rice Powder
ASTOR PERFECT STAY
Podkład ma ładne, szklane opakowanie z pompką. Posiadam go
już około 1 roku i ani trochę się nie zacina. Jedna, półtorej pompki starcza mi na
pokrycie całej twarzy. Jest on baardzo wydajny, tak jak wspomniałam mam go już
dosyć długo, a zużyłam dopiero pół opakowania, przy stosowaniu praktycznie co
drugi dzień. Podkład ważny jest przez 24 miesiące od otwarcia.
Jest to podkład o średnim kryciu, z moją czerwoną jak
buraczek twarzą radzi sobie bardzo dobrze, jednak jeśli chodzi o jakieś większe
wypryski potrzebny będzie korektor, ale to chyba normalna sprawa. Nie wiem jak
wy, ale ja chyba jeszcze nie spotkałam takiego podkładu, przy którym nie
musiałabym używać korektora.
Posiadam odcień 100 Ivory i jest to naprawdę fajny, jasny kolor.
Nie posiada różowych tonów.
Po prawej Revlon CS 150 Buff, po lewej Astor Perfect Stay 100 Ivory
Stety albo dla niektórych niestety (dla mnie jednak stety)
posiada on bardzo mokre wykończenie. Dziewczyną, którym zależy na matowym
wykończeniu i nie posiadają porządnie matującego i długotrwałego pudry nie
polecam go. Ale dla mnie jest to wybawienie, dzięki temu że daje takie mokre
wykończenie nie podkreśla suchych
skórek, których na mojej twarzy za sprawą retinoidów jest naprawdę mnóstwo.
Także jak najbardziej polecam go dziewczyną, które borykają się z suchymi
skórkami.
Według producenta powinien się trzymać na twarzy 24h… jest
to na pewno przesadzone (zresztą, która z nas potrzebuje aż tak długiego efektu
?), ale muszę powiedzieć, że jest naprawdę trwały. Mogę pokusić się nawet o stwierdzenie,
że jest to najtrwalszy podkład jaki kiedykolwiek używałam, trwalszy nawet od
Revlon CS. Na mojej twarzy wytrzymuje ok. 7-8 h bez żadnych poprawek.
Nie zauważyłam również żadnego zapychania porów.
ECOCERA RICE POWDER
Zakupiłam go ze względu na to, że żaden innych sypki puder
jaki posiadałam (Oriflame i Wibo) nie mógł poradzić sobie z mokrym efektem jaki
dawał podkład z Astora. W sumie oba wcześniej wspomniane pudry po zaaplikowaniu
jakby od razu znikały, bo efekt zmatowienia utrzymywał się dosłownie parę
minut. Puder ryżowy natomiast radzi sobie świetnie, potrafi opanować
błyszczenie jak żaden inny puder, dodatkowo robi to na naprawdę długi czas.
Szczerze mówiąc to wychodząc z domu na jakieś 6-7 godzin, nie mam potrzeby
poprawiania mojego makijażu. Wracając do domu, wyglądam nadal dobrze.
Puder jest dobrze zmielony, w opakowaniu widać, że ma biały
odcień jednak po nałożeniu na twarz staje się transparentny. W żadnym bądź
razie nie bieli.
Produktu w opakowaniu jest całkiem sporo, ponieważ aż 15g.
Jest odpowiedni do użycia w ciągu 12 miesięcy od pierwszego otwarcia. Puder zamknięty
jest w standardowym plastikowym, zakręcanym i minimalistycznym opakowaniu.
Jednak musze stwierdzić, że nie jest ono zbyt wytrzymałe, ponieważ wieczko u
moim pudrze już jest pęknięte pomimo, że nie nosze go w torebce. Do pudru
dołączona była również gąbeczka, raczej średniej jakości, ja do aplikacji
używam pędzla. Wielkim plusem opakowania jest to, że dozuje odpowiednią, nie za
dużą ilość produktu (potrząsam opakowaniem, a przez dziurki wylatuje puder,
który następnie zgarniam pędzlem).
Oba produkty stanowią dla mnie duet idealny, bez którego nie
wyobrażam sobie codziennego makijażu. Oba świetnie się dopełniają, jeden
(Astor) sprawia, że suche skórki nie są podkreślone, puder natomiast niweluje
błyszczenie twarzy. Są bardzo wydajne, podkład to koszt ok. 50 zł i dostępny
jest w każdym Rossmanie, a więc z zakupem na pewno nie będzie żadnego problemu.
Puder kosztuje ok 15 zł, nie wiem czy dostępny jest stacjonarnie, na pewno nie
będzie problemu z zakupem przez internet.
Hej :) czy w rzeczywistości Astor jest ciemniejszy od Revlona? i o ile :)
OdpowiedzUsuńUważam że nie, jest delikatna różnica w odcieniach- revlon jest bardziej żółty, a astor bardziej hmm... jakby ziemisty, bardziej szary (nie wiem nawet jak określić ten odcień). W każdym bądź razie używam ich zamiennie, i nie zauważyłam żeby astor był ciemniejszy od revlona :)
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=scXs4pvDYRI bardzo proszę obejrzeć i dbać o poprawność w pisowni.
OdpowiedzUsuń